Cztery wyścigi w jeden weekend – niedziela

Po sobotnim ściganiu przegrupowaliśmy nieco składy i powróciliśmy do kolarskich zmagań w niedzielę. Główną imprezę tego dnia była dla nas Drużynowa Jazda na Czas rozgrywana w Leśnicy. Organizatorzy przygotowali pętlę o długości 46 km, którą część zawodników znała z sobotniego wyścigu. Gatta Bike Team wystawiła na czasówkę dwie drużyny w następujących składach:
Drużyna 1: Grzegorz Turkiewicz, Robert Pilch, Darek Malinowski, Łukasz Lisowski i Przemek Juszkiewicz
Drużyna 2: Wojtek Maciąg, Tomek Grzegory, Kacper Łochowski i Krzysiek Koperwas.
Chcąc liczyć się w generalnej klasyfikacji drużynowej należało dobrze spisać się właśnie w drużynowej czasówce. Nie zawiodła drużyna nr 1, która wywalczyła 3. miejsce ze średnią prędkością ok. 38.1 km/h. Bardzo dobrze spisała się też druga nasza drużyna, która zajęła 6. miejsce na 16 sklasyfikowanych zespołów.

Leśnica TTT

Również w niedzielę odbywał się po raz czwarty Supermaraton Jastrzębi Łaskich. Impreza w tym roku mocno się rozrosła i na stracie stanęło prawie 600 osób. Jako, że wyścig jest rozgrywany praktycznie na naszej ziemi nie mogło również zabraknąć naszych zawodników. Po sobotnim ściganiu w Leśnicy w Łasku wystartował Piotrek Stępnik, który na dystansie Mini (70 km) zajął 3. miejsce w kategorii M2, a tuż za nim znalazł się Adam Ostojski. Panowie w klasyfikacji open zajęli odpowiednio 19. i 20. miejsce na 236 osób, które ukończyły wyścig. Na dystansie Mini wystartował również Grzegorz Maruszewski, który dojechał do mety na 130. miejscu open i 47. w kategorii wiekowej M4. Natomiast na dystansie Mega liczącym 140 km pojechał Leszek Krystyniak i ostatecznie zakończył wyścig na 64. miejscu open i 14. w kategorii M5.

Ostatecznie przez dwa weekendowe dni wystartowaliśmy w czterech wyścigach. Kacper zajął 2. miejsce w Bike Maratonie, Pilu i Kormoran 3. w Road Maratonie i Supermaratonie Jastrzębi Łaskich. Do tego wszystkiego dołożyliśmy 3. miejsce w drużynowej jeździe na czas. Do końca sezonu jeszcze sporo czasu i wyścigów, więc mamy nadzieję stawać na podium jeszcze nie raz. Najbliższe okazje ku temu już za tydzień. W ramach Road Maratonu mamy do przejechania dwa etapy: górski wyścig w Nowym Wiśniczu i czasówkę (uphill) w Makowicy.

Autor: Ostoj