PODSUMOWANIE KOLEJNEGO WEEKENDU

Za nami kolejny weekend. Tym razem w sobotę walczył nasz jedynak na MTB – Łukasz Matusiak. Łukasz udał się do Białej, gdzie odbyła się druga edycja Puchar Polski MTB, w której Łukasz po równej jeździe melduje się na 12. pozycji i zbiera kolejne ważne punkty w klasyfikacji generalnej. „Najważniejsze, że znów udało się dojechać bez defektu. Po starcie, na rundzie rozbiegowej, były dwie kraksy, na szczęście udało mi się je minąć, chociaż straciłem przez to kilka pozycji i kontakt z czołówką.” Warto dodać, że wyścig w Białej obfitował w DNF’y, aż 12 zawodników z 35 startujących nie ukończyło wyścigu. „Co do dyspozycji, to nie czuje się jeszcze najlepiej, plan treningowy ułożyłem tak, żeby szczyt formy wypadł w lipcu na Mistrzostwa Polski MTB 2016. Na razie więc trudno oczekiwać fajerwerków. Tym bardziej cieszy kolejny udany start, bez problemów technicznych, w swoim równym tempie. Z wyścigu na wyścig powinno być coraz lepiej”

13256267_994316780622138_4644475414418396357_n

W niedzielę udanym wyścigu Łukasza Matusiaka w niedzielę do głosu doszli nasi szosowcy. Do Głowna na drugą edycję Kross Road Tour wybrali się: Grzegorz Turkiewicz, Dominik Omiotek i najnowszy zawodnik Gatta Bike Team – Daniel Sumara. W ucieczkę dnia zabrał się Dominik, który na finiszu uległ jedynie Danielowi Chądzyńskiemu i tym samym zajął 2. miejsce open i zwyciężył w swojej kategorii wiekowej. Grzegorz i Daniel ukończyli wyścig w głównej grupie.

Natomiast czwórka naszych czasowców wystartowała w podwarszawskich Gassach, gdzie rozegrano czasówkę na dystansie 20 km. Świetnie tego dnia pojechał Adam Ostojski, który wykręcił czas 26 minut i 22 sekundy, co pozwoliło mu zająć 2. miejsce open. Adam przegrał z Grzegorzem Golonko o zaledwie 2 sekundy. Szósty czas open wykręcił Darek Malinowski, a ósmy był Dominik Kapusta. W stawce 120 zawodników wysoko uplasował się również Tomek Czechowski (26. open), który rozkręca się z wyścigu na wyścig. Warto dodać, że Gatta Bike Team bezsprzecznie zwyciężyła w klasyfikacji drużynowej.